niedziela, 16 grudnia 2012

Martynka :-)

Historia Martynki jest historią niezwykłą, ale nie będę jej tu opisywać. Zobaczcie sami!
Uśmiech nigdy nie znikał z twarzy Martynki. Przez długie miesiące leczenia, przez chemio i sterydoterapię, przez badania i bolesne zabiegi ta dziewczynka zawsze szła z uśmiechem na ustach! Nigdy nie widziałam by płakała. Jej uśmiech rozgrzewał nasze serca! Jest jeszcze tyle serc, które musi rozgrzać  Pomóżmy Martynce zmieniać świat uśmiechem! :-)

niedziela, 9 grudnia 2012

Najtrudniej jest wtedy kiedy nie umiemy pomóc komuś kogo kochamy. Kiedy czujemy, że ktoś tak po prostu nam się wymyka. Kiedy kończą się nam pomysły i możemy tylko patrzeć i czekać. Nie wiemy co czeka go za zakrętem, ale  możemy się domyślać, że to nie będzie ciepła i bezpieczna przystań, której tak bardzo dla niego chcemy. Zostaje tylko ten strach, bezsilność i zupełnie niekonstruktywny bunt- bez moc.
W takiej sytuacji człowiek zaczyna się zastanawiać, w którym momencie popełnił błąd, co można było zrobić inaczej, dlaczego nie wyszło?  
Czy zawiodłam ja , czy los zawiódł? A może to był Twój świadomy wybór? Na ile świadomy , jeśli jednak?
Co będzie dalej? Czy sobie poradzisz? Co zabierasz z naszej znajomości? Czy wyszłaś z niej mocniejsza, silniejsza? Czy utwierdzona w przekonaniu, że dorośli zawsze zawodzą, że nie warto ufać ?  Ja zabieram z niej dużo ciepłych i dobrych chwil. Zabieram przekonanie, że na świecie są jeszcze fantastyczni ludzie tacy jak Ty i że warto ten poplątany świat zmieniać, żeby było w nim miejsce dla nich. Zabieram pytania, na które mi nie odpowiedziałaś, albo ja nie potrafiłam znaleźć odpowiedzi. Tak bardzo chciałabym wiedzieć: O czym marzysz? W co wierzysz? Co ukryło się tam w środku, gdzie nikogo nie wpuszczasz? Wiem nie odpowiesz mi. To nic.
Zgubiłaś się, obie się zgubiłyśmy. Idziesz gdzieś, gdzie ja nie mogę za Tobą pójść. Zamknęłaś furtkę, nie zostawiłaś klamki. Ja zostawiam i Ty o tym wiesz - to wystarczy.
Między nami jest szyba. Chciałabym ja stłuc! Nie lobię tej szyby, wkurza mnie i drażni. Płaczę. Łzy płyną po niej wolno. Czy ona jest przezroczysta? Czy Ty możesz je zobaczyć? Jeśli je zobaczysz może mi uwierzysz, może mi zaufasz.
Nie Ty ich nie widzisz, bo sama masz w sobie za dużo łez, tych niewypłakanych, tych schowanych. Wypłacz je proszę! One mają moc rozpuścić szybę. Jeśli wyrzucisz tę gorycz, rozczarowanie, złość i poczucie zawodu powstanie w Tobie miejsce na spotkanie z drugim człowiekiem. To może być piękne spotkanie tylko Ty musisz na nie wyjść!
Nie bój się! Idź, a jeśli zapragniesz wróć! Nie bój się wracać! O nic nie zapytam, po prostu się ucieszę, że jesteś!     

piątek, 7 grudnia 2012

Obiecałam..

Obiecałam Jej malowanie farbkami.
Potem było spotkanie ze znajomymi
jakiś ważny egzamin
Jesienna chandra
Nie zdążyłam....
Słowo rzucone na wiatr....
Śpij Maleńka (*)
przepraszam.
.